1/21/2007

Obrona Grodna z Wikipedii

Obrona Grodna 1939 Z Wikipedii

Obrona Grodna 1939 – działania zbrojne prowadzone w dniach
20 września-22 września 1939 r. podczas sowieckiego ataku na Polskę mające doprowadzić do obrony miasta przed wkraczającymi wojskami sowieckiego XV Korpusu Pancernego, VI Korpusu Kawalerii i 21. Brygady Czołgów Ciężkich z Grupy Konno-Zmechanizowanej komkora Iwana Bołdyna.
Spis treści
1 Geneza
2 Siły obu stron
3 20 września
4 Noc 20/21 września
5 21 września
6 Noc 21/22 września
7 22 września
8 Bibliografia


Geneza
W okresie przedwojennym
Grodno stanowiło jeden z najsilniejszych polskich garnizonów wojskowych, będąc siedzibą Dowództwa Okręgu Korpusu nr III. Na jego czele stał gen. bryg. Józef Olszyna-Wilczyński. W mieście stacjonowały następujące jednostki: 76. Pułk Piechoty, 81. Pułk Strzelców Grodzieńskich, 29. Pułk Artylerii Lekkiej (bez 1. dywizjonu), 7. Batalion Pancerny i dywizjon artylerii przeciwlotniczej. Wchodziły one w skład 29. Dywizji Piechoty, która pod dowództwem płk. Ignacego Oziewicza w sierpniu 1939 r. odeszła nad granicę niemiecką zgodnie z planem mobilizacyjnym. Natomiast z nadwyżek mobilizacyjnych w Grodnie została sformowana Grupa Operacyjna "Grodno" (ok. 7 tys. żołnierzy) z zadaniem ochrony miasta od zachodu i północnego zachodu. Jednakże już 10 września GO została rozwiązana, a jej najlepsze oddziały skierowano do wzmocnienia obrony Lwowa. Do 12 września dowódcą Obszaru Warownego Grodno był płk dypl. Bohdan Hulewicz, który rozkazał przeprowadzić pewne przygotowania do obrony miasta, ale ze strony wojsk niemieckich. Jedną z jego decyzji, która miała poważne znaczenie podczas późniejszej obrony przed Armią Czerwoną, było stworzenie zapasów butelek z mieszanką zapalającą. W ich użyciu przeszkolono następnie żołnierzy, jak i ochotników. Kolejnymi dowódcami Obszaru Warownego byli płk w stanie spoczynku Bronisław Adamowicz i płk Siedlecki, ale nie przejawiali oni większych chęci obrony miasta.
Grodno ucierpiało od działań wojennych już od 1 września. Tego dnia miał miejsce nalot niemieckich bombowców, w wyniku którego została zniszczona składnica uzbrojenia i magazyny wojskowe pod Karolinem. W ten sposób utracono ok. 50% sprzętu wojskowego i amunicji. Było też wielu zabitych i rannych. Ataki były kontynuowane w następnych dniach. 17 września – na wieść o agresji sowieckiej na
Polskę – doszło w mieście do dywersji komunistycznej, ale została ona szybko stłumiona. 18 września do miasta przybył z Pińska gen. J. Olszyna-Wilczyński. Nie wierzył on jednak w możliwość dłuższej obrony i dlatego rozkazał niektórym pododdziałom wycofać się w rejon Sopoćkiń i Kalet w celu osłony polskich wojsk odchodzących na Litwę. Jeszcze tego samego dnia dowódca DOK III wyjechał z Grodna, nie wyznaczając niestety żadnego oficera odpowiedzialnego za obronę. Grodno opuścili także starosta Walicki i prezydent miasta Cieński oraz niektórzy urzędnicy. Uaktywniło to w mieście ponownie miejscowych komunistów, którzy opanowali położony w centrum Grodna plac Batorego, wykorzystując rowy przeciwlotnicze jako okopy, z których ostrzeliwali zbiegające się w tym miejscu ulice wylotowe w kierunkach Białegostoku, Lidy i Wilna. Dzięki śmiałej i pomysłowej akcji plutonu alarmowego 31. batalionu wartowniczego (Polacy umieścili na wieżach okolicznych kościołów karabiny maszynowe) zagrożenie zostało zlikwidowane kosztem zaledwie 2 rannych żołnierzy. Faktycznymi przywódcami obrony i przygotowań do niej stali się wiceprezydent miasta Roman Sawicki i komendant miejscowej Rejonowej Komendy Uzupełnień mjr Benedykt Serafin. Obaj podjęli decyzje wzmocnienia obrony Grodna poprzez wykopanie rowów i wybudowanie zapór przeciwczołgowych oraz przeszkolenie ochotników i służb pomocniczych. Obrona Grodna wobec szczupłości sił została rozmieszczona zasadniczo w obrębie zabudowań podmiejskich i miejskich. Wykorzystano naturalne przeszkody, jak linię rzeki Niemen, murowane budynki np. koszar, różnego rodzaju naturalne czy sztuczne wzniesienia, a nawet cmentarze.
Linia obrony Grodna wyglądała następująco: od strony miejscowości
Skidel i Jeziora linię dozorowania na dalekim przedpolu zajmowały pododdziały kawalerii rtm. Ryszarda Wiszowatego; pas wzgórz ciągnących się od stacji kolejowej Kaplica poprzez wschodni skraj lasku Sekret aż do majątku Rubanówek obsadzały pododdziały rezerwowe 77., 85. i 86. pp z OZ 19. DP pod dowództwem ppłk. Izydora Blumskiegp; w odwodzie, na południowym skraju lasku Sekret znajdowała się kompania piechoty i kompania Policji Państwowej; szosę na Jeziory zamykała placówka oficerska w sile plutonu; obronę linii Niemna w rejonie Zamku Królewskiego, Zespołu Szkół Zawodowych i koszar 81 pp wraz z mostem kolejowym zajmował 31. batalion wartowniczy mjr. Benedykta Serafina; koszary batalionu pancernego obsadzali junacy z Dywizyjnego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy przy OZ 19. DP; rejon placu Skidelskiego i ul. Jerozolimskiej – oddział Policji Państwowej; budynki PKO i DOK III – kompania kpt. Grzywacza; most kolejowy – oddział wartowniczy z 5. Pułku Lotniczego; wiadukt kolejowy nad szosą Skidelską – pluton por. Władysława Ejsmonta z kompanii kpt. Grzywacza. W pobliżu dworu Poniemuń okopały się pododdziały sformowane z nadwyżek 76 pp, a na odcinku Myśliwska Górka-Rubanówek – pododdział ppor. Iglewskiego. Odcinki dróg Hoża-Grodno i Grodno-Sopoćkinie ubezpieczał Batalion KOP "Sejny" ppłk. Michała Osmoli.

Siły obu stron
W rezultacie w Grodnie w przededniu ataku sowieckiego znajdowały się zaledwie dwa niepełne bataliony piechoty, uzbrojone tylko w kb i karabiny maszynowe (batalion marszowy kpt.
Piotra Korzona, szykujący się do uzupełnienia 29. DP oraz 31. batalion wartowniczy mjr. Benedykta Serafina), improwizowany oddział (ok. 200 żołnierzy) ppor. rez. Antoniego Iglewskiego, część rzutu kołowego 5. Pułku Lotniczego z Lidy oraz różnej liczebności grupy żandarmerii wojskowej i policji. 19 września do miasta przybyły pododdziały piechoty przybyłe z Wilna i 94. Bateria Artylerii Przeciwlotniczej z 2 działkami typu Bofors kal. 40 mm. Oprócz tych sił w Grodnie przebywali też różni oficerowie i żołnierze, którzy dotarli do miasta przypadkowo. Już w trakcie walk obronę zasilili licznie cywilni ochotnicy, a zwłaszcza harcerze, uczniowie miejscowych szkół gimnazjalnych i zawodowych oraz urzędnicy państwowi. Dzięki napływowi harcerek, dobrze zorganizowana została służba sanitarna. Większość ochotników posiadała odpowiednie przeszkolenie wojskowe w ramach Przysposobienia Wojskowego. Ogółem liczebność polskich sił obrony liczyła ok. 2-2,5 tys. ludzi pod bronią, nie licząc 101. Rezerwowego Pułku Ułanów, 102. Rezerwowego Pułku Ułanów i 103. Rezerwowego Pułku Szwoleżerów ze składu Rezerwowej Brygady Kawalerii "Wołkowysk" płk. dypl. Edwarda Helduta-Tarnasiewicza, które wzięły udział w walkach obronnych od 21 września.

20 września
Nad ranem 20 września sowiecki batalion rozpoznawczy 27. Brygady Pancernej mjr. Bogdanowa (w sile 11 czołgów
BT-5 lub BT-7, 1 samochodu pancernego GAZ-FAI i łazika z radiostacją) podszedł pod Grodno od południa. Brak polskiej obrony z tej strony spowodował, że Sowieci zdecydowali się zaatakować miasto przez most drogowy bez przeprowadzenia rozpoznania. Grupa została jednak na moście silnie ostrzelana przez polskich obrońców, którzy zniszczyli samochód z radiostacją. Doprowadziło to do rozproszenia się czołgów, które dalej działały pojedynczo. W rezultacie polscy żołnierze rozpoczęli polowanie na nie, niszcząc wszystkie wozy bojowe według własnych relacji bądź 4 czołgi i samochód pancerny według źródeł sowieckich. Poległo wielu obrońców miasta, m.in. ppor. Józef Musiał, dowódca baterii artylerii przeciwlotniczej. Stracono też jedno działko plot., którym strzelano do czołgów. W trakcie tej walki do Grodna od strony południowo-wschodniej dotarł 2. Batalion Czołgów z 27. BPanc. w składzie 20 czołgów pod dowództwem mjr. Ilusa Połukarowa. Do niego wycofał resztę swoich wozów bojowych mjr Bogdanow. Powzięto decyzję o zaatakowaniu południowej części miasta, a jeden pluton (5 czołgów) miał rozpoznać północną część Grodna i most drogowy przez Niemen. Wkrótce przybył także 1. Batalion Czołgów, który natychmiast przyłączył się do natarcia. W sumie dawało to ponad 65 wozów bojowych. Niezależnie od tego ataku poszczególne grupy czołgów usiłowały dostać się do miasta przez most drogowy, aby go wesprzeć. Późnym popołudniem strona sowiecka podciągnęła piechotę i artylerię, która rozpoczęła ostrzał miasta, powodując duże straty wśród wojska i taborów, co było wynikiem przekazywania jej odpowiednich informacji przez miejscowych komunistów drogą telefoniczną. Natomiast piechurzy zajęli pozycje w budynkach po lewej stronie rzeki i prowadzili ogień z broni maszynowej w kierunku polskich okopów. Pod osłoną ognia artyleryjskiego i karabinów maszynowych wieczorem przeprawiły się przez rzekę dwa bataliony ze składu 119. Pułku Strzeleckiego, lądując w Poniemuniu i Drucku pod Grodnem z wykorzystaniem głębokich jarów prowadzących od rzeki w stronę tych miejscowości. Przeszły one przed teren cmentarzy prawosławnego i katolickiego, mając za przewodników miejscowych komunistów i dokonując tylko niewielkich wypadów rozpoznawczych. Do obrony tamtego kierunku został skierowany pluton pchor. B. Chlebowicza, wzmocniony w nocy kilkunastoosobową grupą ochotników pod dowództwem pchor. Henryka Nosala. Późnym wieczorem Sowieci zaatakowali cmentarze, wypierając ze znacznymi stratami polskich obrońców, co oznaczało bezpośrednie zagrożenie dla mostu kolejowego. Pierwszy dzień obrony Grodna zapisał się pozytywnie dla strony polskiej, która – pomimo braku broni przeciwpancernej, jednolitego dowództwa i dużej improwizacji obrony – utrzymała większość pozycji obronnych, a nawet zmusiła niektóre jednostki sowieckie do odwrotu. Natomiast Sowieci na razie zajęli tylko pozycje wyjściowe do generalnego natarcia na miasto, ponosząc pewne straty w ludziach i sprzęcie (15 zabitych i 11 rannych żołnierzy, 3 czołgi i samochód z radiostacją zniszczone, a 6 czołgów i 1 samochód pancerny uszkodzone).

Noc 20/21 września
W nocy trwał sowiecki ostrzał artyleryjski, a obie strony dokonywały wypadów przez rzekę. Słabe pododdziały piechoty nieprzyjacielskiej sforsowały Niemen powyżej Grodna, ale zostały odrzucone przez polskich żołnierzy. Z drugiej strony Polacy przeprawili się na przedmieście Folusz, gdzie zlikwidowali sowieckie placówki. Podobnych wypadów było więcej. Polską obronę wzmocniły 101. Rezerwowy Pułk Ułanów, 102. Rezerwowy Pułk Ułanów i 103. Rezerwowy Pułk Szwoleżerów. Szwadron 102. p.uł. rozbił nieprzyjacielską placówkę przy moście drogowym. Z pułkami przybył także gen. bryg. w stanie spoczynku
Wacław Przeździecki, który przejął dowództwo obrony miasta i ogłosił, że zgodnie z rozkazami Naczelnego Wodza należy przygotować się do ewakuacji na Litwę. Większość obrońców nie chciała przyjąć do wiadomości tej decyzji. Grodno postanowiło opuścić ok. 1 tys. osób, głównie urzędników wraz z rodzinami. Tymczasem bataliony ppłk. Blumskiego cofnęły się na skraj miasta, zagęszczając obronę na kierunku wschodnim i południowo-wschodnim. Tymczasem od tej strony do ataku szykowały się siły sowieckiego 119. Pułku Strzeleckiego. Nad ranem przybyły dodatkowo batalion piechoty zmotoryzowanej z 20. BZmot. i drugi batalion z 27. BPanc. Dowództwo sowieckie na następny dzień postanowiło przyjąć nową taktykę walki. W pełni sprawnych 80 czołgów i 15 samochodów pancernych 27. BPanc. zostało poprzydzielanych pododdziałami do poszczególnych batalionów i kompanii strzeleckich z wyznaczeniem każdej grupie pancernej konkretnych zadań. Sowieci przygotowywali się do koncentrycznego natarcia od południowego zachodu, południa i południowego wschodu w kierunku centrum miasta. Natomiast miasto od strony północnej i wschodniej nie było blokowane, co dawało możliwość odwrotu polskich wojsk.

21 września
O świcie, po przygotowaniu artyleryjskim, 1. i 2. Batalion z 119. Pułku Strzeleckiego ruszyły do natarcia na polskie pozycje zajmowane przez bataliony ppłk. Blumskiego. Po początkowych sukcesach kontratakowały dwie polskie kompanie, przenikając na tyły sowieckich wojsk. Przed pogromem nieprzyjacielskich batalionów, a także dowództwa 119. PStrz., uchroniło Sowietów przybycie od wschodu grupy zmechanizowanej z XVI Korpusu Strzelców, która przesądziła o wyniku walki. Zdziesiątkowane polskie oddziały były zmuszone wycofać się na swoje pozycje. Natomiast 3. Batalion z 119. Pułku Strzeleckiego atakował wzdłuż lewego brzegu Niemna, dostając się pod silny ogień polskich batalionów mjr. B. Serafina i kpt. P. Korzona oraz kompanii por. Tadzika. Od klęski uratowały go z kolei czołgi 27. BPanc. Do walki przyłączył się także sowiecki batalion z 101. Pułku Strzeleckiego podwieziony do miasta samochodami. W godzinach przedpołudniowych sowieckie natarcie wzmocniła grupa zmechanizowana z VI Korpusu Kawalerii komdiwa
Andrieja Jeriemienki w sile 28. i 31. Pułków Czołgów oraz dwóch plutonów przeciwlotniczych karabinów maszynowych, atakując przez mosty w kierunku fabryki tytoniu. Za każdym razem była ona jednak odpierana przez polskich obrońców (komdiw Jeriemienko został ranny). O wiele większe sukcesy odniosły natomiast siły nieprzyjaciela, które nacierały od południa i południowego wschodu, co było decydujące w przełamaniu obrony Grodna. 3. Batalion z 119. Pułku Strzeleckiego wzmocniony czołgami 27. BPanc. wyszedł na linię: fabryka tytoniu-linia kolejowa; 2. Batalion zdobył koszary 29. pal, a następnie pocztę, elektrownię i skład benzyny. Po południu Sowieci dotarli do centrum miasta, gdzie doszło do ciężkich walk. Powtórzyła się po części sytuacja z poprzedniego dnia, kiedy polscy obrońcy walczyli z poszczególnymi czołgami. Było kilka przypadków wykorzystania jako osłony cywilów przez czołgistów, w co najmniej jednym wypadku do pancerza czołgu zostało przywiązano dziecko (Tadek Jasiński), co przekazywali później polscy obrońcy. Do późnego wieczoru w mieście przetrwało tylko kilka odizolowanych punktów oporu. Były to Zamek Królewski, zespół szkół zawodowych i budynki koszar 81. pp. Część obrońców wyrwała się z Grodna na zewnątrz w kierunku Litwy, inni przebrali się w cywilne ubrania i wymieszali z mieszkańcami miasta.

Noc 21/22 września
W nocy komdiw Pietrow wycofał z miasta wszystkie wozy bojowe w związku z brakiem paliwa, gdyż byłyby łatwym celem dla polskich żołnierzy. Piechota pozostawała na swoich stanowiskach, gdyż obawiano się nocnego ataku. W rezultacie duża część polskich obrońców uszła z miasta. Natomiast sowieckie dowództwo planowało na następny dzień ogólne natarcie wszystkimi siłami i środkami.

22 września
Nad ranem z Grodna wydostali się dwaj faktyczni przywódcy polskiej obrony, czyli wiceprezydent R. Sawicki i mjr B. Serafin wraz z ostatnią częścią obrońców. Do południa do miasta weszły wszystkie sowieckie jednostki, które zebrały się na przedmieściu, a więc: XV Korpus Pancerny, 4. Dywizja Kawalerii, 101. i 119. Pułki Strzeleckie, grupa zmechanizowana XVI Korpusu Strzeleckiego. Doszło jeszcze do drobnych walk z resztkami obrońców, w których 7 żołnierzy sowieckich zostało rannych. Według źródeł sowieckich do niewoli wzięto ok. 1 tys. jeńców, a duża część obrońców została rozjechana czołgami na wschodzie miasta. Większość oficerów była rozstrzeliwana na miejscu. Zabijana była także ludność cywilna, głównie na Psiej Górce i "Krzyżówce".
Straty sowieckie są oficjalnie oceniane na 53 zabitych i 161 rannych oraz zniszczonych 19 czołgów i 3 samochody pancerne. Część badaczy uważa, że były one większe. Straty polskie są trudne do określenia, ponieważ Sowieci dokonywali wielu mordów zbiorowych.
Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski, podczas inspekcji 6. Dywizji Piechoty w ZSRR w grudniu 1941 r., w rozmowie z ocalałymi obrońcami Grodna powiedział: Jesteście nowymi Orlętami. Postaram się, żeby wasze miasto otrzymało Virtuti Militari i tytuł zawsze Wiernego.

Bibliografia
Hasło opracowano na podstawie:
Czesław Grzelak, Wilno-Grodno-Kodziowce 1939, Warszawa 2002
Inne pozycje:
Jan Siemiński, Grodno walczące: wspomnienia harcerza, Białystok 1992
Źródło: "
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obrona_Grodna_1939"

Kresowe Orlęta

http://cristeros1.w.interia.pl/crist/anty/kresowe_orleta.htm
„Interwencja Rosji w Europie nie będzie zbyt surowa. (...) Ludność wschodniej Polski marzy o tym, aby stać się Rosjanami.”
F.D. Roosevelt

W Roku Pańskim 1109 najezdnicze wojska Henryka V, cesarza rzymskiego i króla Niemiec, obległy polski Głogów. Nie mogąc zmusić niepokornego grodu do kapitulacji, niemiecki władca wpadł na wyjątkowo odrażający pomysł. Nakazał przywiązać do wież oblężniczych, pojmane podstępnie, polskie dzieci – synów obrońców Głogowa. Pod osłoną tych żywych tarcz Niemcy próbowali wedrzeć się na wały. Bezskutecznie – głogowianie nie przerwali ostrzału przeciwnika; gdy zagrożona była Ojczyzna, nie zawahali się poświęcić dzieci…
***
21 września 1939 r. kolumna sowieckich czołgów wtaczała się do stawiającego opór Grodna. Obrońcy ze zgrozą ujrzeli na przednim pancerzu jednego z wozów rozkrzyżowaną figurkę małego chłopca…
***
Cztery dni wcześniej, 17 września 1939 r., wojska sowieckie uderzyły na Polskę, zmagającą się już trzeci tydzień w samotnym boju z hitlerowskimi Niemcami. Pochód Armii Czerwonej w głąb polskich Kresów Wschodnich poprzedzały zbrojne wystąpienia komunistycznych dywersantów – rekrutujących się głównie z mniejszości narodowych – ukraińskiej, żydowskiej i białoruskiej.
Wieczorem 18 września, w Grodnie, bojówki miejscowych Żydów rozpoczęły antypolskie wystąpienia. Na ulicy Brygidzkiej Żydzi, z czerwonymi opaskami na rękawach, strzelali z balkonów swych kamienic do polskich żołnierzy. Na ulicy Dominikańskiej bił w stronę Polaków karabin maszynowy, ustawiony na dachu jednego z domów, a z okien sypały się granaty. Dywersanci zdołali opanować centralny Plac Stefana Batorego, zajmując pozycje w rowach przeciwlotniczych.
Kiedy minęło zaskoczenie, wojsko i policja, wspomagane przez polską ludność, przeszły do kontrataku. Komunistyczna “piąta kolumna” została rozgromiona. Dywersantów ujętych z bronią w ręku, zgodnie z prawem wojennym, rozstrzelano. Porządek w mieście został przywrócony.
***
20 września nad ranem, od strony Białegostoku, wtargnął do Grodna silny zwiad sowieckiej 27. Brygady Pancernej. Czołgi z czerwoną gwiazdą, którym drogę wskazywali miejscowi żydowscy komuniści, sforsowały most na Niemnie, rozbiły pierwsze barykady. W mieście powitały ich butelki z benzyną i granaty ręczne. Oba działka przeciwlotnicze, jakimi dysponowali obrońcy, biły ogniem na wprost. Ramię przy ramieniu walczyli żołnierze, policjanci oraz cywilni ochotnicy, w tym liczna grupa harcerzy i gimnazjalistów. Sowieckie czołgi płonęły na ulicach: Mostowej, Pocztowej, Orzeszkowej, Hoovera… Resztki pancernego zwiadu salwowały się ucieczką. Oficjalne dane Armii Czerwonej przyznają się do straty w tym szturmie 15 poległych i 11 rannych żołnierzy oraz 10 zniszczonych czołgów.
Wieczorem do Grodna dotarły główne siły nieprzyjaciela: 15. Korpus Pancerny, 6. Kozacki Korpus Kawalerii oraz dwa pułki piechoty. Na miasto spadł grad pocisków artyleryjskich. Wkrótce do akcji włączyły się czołgi i piechota. Po południu 21 września walki toczyły się już w centrum Grodna.
***
Trzynastoletni Tadzik Jasiński, wychowanek Zakładu Dobroczynności, ruszył tego dnia do boju, zbrojny w butelkę z benzyną. Rzucił nią w sowiecki czołg. Wrogowie pojmali go, pobili, przywiązali do przedniego pancerza czołgu. Pod taką osłoną wznowili natarcie.
Opór nie ustawał. Jak przed wiekami w Głogowie, Polacy nie złożyli broni. Udało im się nawet uwolnić małego jeńca. Z pięcioma ranami postrzałowymi, przetransportowany do szpitala, zmarł w objęciach matki.
***
Ponieważ przewaga przeciwnika nieustannie wzrastała, obrońcy podjęli decyzję o odwrocie. O świcie 22 września ostatnie oddziały polskie opuściły Grodno, przebijając się do Puszczy Augustowskiej, ku granicy z Litwą. Zwycięska Armia Czerwona zajęła miasto.
***
Zemsta za bohaterski opór była straszna. Sowieci rozstrzelali kilkuset mieszkańców. Ofiary nieraz wiązano drutem kolczastym, obcinano im nosy i uszy, wydłubywano oczy. Nie oszczędzono nawet rannych oficerów w szpitalu wojskowym. W makabrycznym polowaniu na obrońców miasta gorliwie pomagali okupantom komuniści żydowscy i białoruscy; denuncjowali oni polskich sąsiadów, uczestniczyli w brutalnych samosądach, podpalali polskie domy.
***
Potem, przez ponad pół wieku, komunistyczna propaganda usiłowała ukryć heroizm obrońców Grodna i innych miejscowości polskich Kresów. Najemni pismacy głosili światu brednie o przedwojennej “polskiej tyranii”, rzekomo “uciskającej krwawo” ludność żydowską, ukraińską i białoruską. Agresję z 17 września 1939 r., zagrabienie połowy terytorium Rzeczypospolitej, przedstawiano jako “wyzwolenie Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi”. Akcję komunistycznych dywersantów w Grodnie kazano czcić jako “zbrojne powstanie”. Stłumienie owego buntu definiowano jako “zbrodniczy pogrom ludności żydowskiej”. Okupacyjne wojska sowieckie, ujarzmiające terrorem podbity kraj, miały być, oczywiście, “siłami wyzwoleńczymi”…
***
Świat znał jednak prawdę. Premier polskiego rządu emigracyjnego, generał Władysław Sikorski, złożył hołd “Orlętom z Grodna”. Pozostała pamięć o kresowym bastionie, o bohaterstwie i wierności, o nieustraszonych obrońcach barykad, którzy zadrżeli tylko raz – widząc małego, przywiązanego do sowieckiego czołgu, chłopca.

„Wzrastanie” wrzesień 2001.

1/17/2007

Краткий курс маркетинга и рекламы
На вечеринке ты видишь симпатичного парня. Ты подходишь к нему и говоришь: «Со мной классно в постели». - Это прямой маркетинг

Ты пришла на вечеринку с друзьями и видишь симпатичного парня. Один из твоих друзей подходит к нему и говорит: « С ней классно в постели». -Это реклама

Ты приходишь на вечеринку и говоришь всем, что с тобой классно в постели… Через пару дней все парни с вечеринки встречаются в диспансере. - Это жертвы недобросовестной рекламы

На вечеринке ты видишь симпатичного парня. Ты поднимаешься и поправляешь платье, подходишь к нему и наливаешь напиток. Ты говоришь: «Позвольте», - и подходишь к нему ближе, чтобы поправить ему галстук, и одновременно касаешься грудью его руки, а затем говоришь: «Кстати, со мной классно в постели». - Это пиар

На вечеринке ты видишь симпатичного парня. Путем хитрых махинаций ты устраиваешь грязную склоку между присутствующими девушками, а сама остаешься в стороне. Когда все передерутся, ты говоришь: «Пойдем отсюда! Кстати, со мной классно в постели!» -Это черный пиар

Ты собираешься на вечеринку, а подруга уже там и распространяет записки, в которых описано, как с тобой хорошо в постели. -это распространение пресс-релиза

На вечеринке ты видишь симпатичного парня. Ты подходишь к нему и говоришь: «Привет! Знаешь, какой мне сегодня приснился сон? Я лежу на шелковых простынях и просто изнемогаю от желания, а на земле не осталось ни одного мужчины! И все мои знания в области камасутры больше никому не нужны… вот ужас то! Что? Ты хочешь взять у меня пару уроков?» - Это креативный подход

На вечеринке ты видишь симпатичного парня. Он подходит к тебе и говорит: «Я слышал с тобой классно в постели». -Это раскрученный брэнд

Ты приходишь на вечеринку, не танцуешь, не смеешься и просто плюешь на всех, моешь руки в крюшоне, руками отламываешь кусок неразрезанного торта… Все пацаны следят за тобой с вожделением… - Это лидирующее положение на рынке

На вечеринку ты вообще не пошла, но говорят там только о том, как ты хороша в постели. - Это раскрученная торговая марка На тебя никто из парней не обращает внимания на вечеринке, тогда ты сама покупаешь им по пиву, пока они пьют, ты им подробно и обстоятельно рассказываешь, до чего же ты хороша в постели. -Это промоушн (GWP)

На вечеринке тебе понравился парень, но он пришел не один, а с подругой. Ты обещаешь ему показать высший класс в постели, но он продолжает сомневаться. Ты, улучив момент, целуешь его ТАК, что он начинает таять, как шоколадка и забывает о подруге. - Это переключение потребителя конкурентных марок на брэнд заказчика

Ты приходишь на вечеринку, но тебя никто не хочет, одни кричат «дорого!», другие слышали от знакомых, что ты не так уж хороша в постели, третьи еще не долечились после предыдущего раза… Тогда ты сваливаешь и катишь на другую вечеринку в ближайший Урюпинск… Там тебя хотят все, заваливают подарками и норовят познакомиться поближе… - Это региональный промоушен

Ты говоришь парню, что на вечеринке скучно, а дома у тебя куча новых дисков, коньяк из «Дьюти-фри» и швейцарский шоколад, но он недоверчиво тебя слушает. Тогда ты жестом фокусника достаешь из лифчика кусочек шоколада. «Швейцарский шоколад тает только во рту…»,- томным голосом говоришь ты и даешь ему шоколадку. Он твой. -Это сэмплинг

Ты приходишь на вечеринку, а там - яблоку негде упасть! Тебя никто не замечает. Тогда ты договариваешься с ребятами-осветителями и за пару пива просишь направить на тебя луч софита, когда ты заберешься на сцену и радостно объявишь о том, что ты здесь и ты всех любишь! - Это-мерчендайзинг

На вечеринке ты видишь несколько симпатичных парней. Ты всем им пишешь записки о том, как с тобой будет классно в постели. -Это директ-мейл

Ты приходишь на вечеринку, видите обалденного парня, подходишь к нему и говоришь: «Пойдем наверх, я очень хороша в постели». А он говорит: «Я не могу, потому что люблю мальчиков». -Это неверный выбор целевой группы

Все давно привыкли к тебе, никто не обращает на тебя внимания на вечеринке, тогда ты покупаешь парик, шикарные очки, наращиваешь грудь, избавляешься от целлюлита, одеваешь 15-санитиметровые каблуки и приходишь на вечеринку…полный фурор! Все парни- твои… - Это релонч (перезапуск бренда)

Ты приходишь на вечеринку и говоришь: «Со мной круто в постели, и ты будешь моим третьим парнем за этот вечер». - Это сетевой маркетинг

Ты пришла на вечеринку с друзьями и видишь симпатичного парня. Подходишь к нему и говоришь, сто тебя зовут Светка. Все знают, как хорошо в постели со Светкой. При этом Светка знает, что ты выдала себя за нее. За это Светка получает шоколадку. - Это франчайзинг

Ты пришла на вечеринку с подругами, и вы видите симпатичного парня. Каждая из вас рассказывает, как круто с ней в постели и что она за это хочет получить. - Это тендер

Ты пришла на вечеринку с друзьями и видишь симпатичного парня. Подходишь к нему и говоришь, что с тобой классно в постели. Уходишь с ним. Приходите домой, а дома муж. Симпатяга уходит несолоно хлебавши, ты получаешь в глаз. - Это форс-мажор

Ты приходишь на вечеринку и говоришь, что с тобой круто в постели. К тебе подваливает пара мощных девчат и говорят: «Мы согласны на 30% шоколада и 40% шампанского в месяц. Иначе у тебя могут возникнуть проблемы!» - Это «крыша»

Ты приходишь на вечеринку и говоришь пятерым присутствующим там парням, что если каждый из них расскажет пятерым своим корешам, что с тобой круто в постели, а те, в свою очередь еще пятерым и т.д., то они получат тебя даром. Когда уже полстраны мечтает, как с тобой круто в постели, ты всех динамишь и скрываешься в неизвестном направлении. - Это «МММ»

Ты приходишь на новогоднюю вечеринку и видишь кучу красивых парней, говоришь, что переспать с тобой стоит пять шоколадок и три бутылки шампанского, к концу вечеринки надираешься в ноль, просыпаешься в постели с каким-то уродом… - Это сезонная распродажа

Ты приходишь на вечеринку и заявляешь, что с тобой классно в постели. Но тому, кто угостит швейцарским шоколадом и французским шампанским, ты дашь один раз. А тому, у кого есть «Советское шампанское» и плитка «Аленки», - два или, может, даже два с половиной раза. - Это протекционизм

Чтобы быть лучшей, ты все время подглядываешь за подругами, уединившимися с парнями… - Это промышленный шпионаж

Ты приходишь на вечеринку вместе со Светой (у тебя классная задница, у нее – грудь)… Всем парням выставляется условие: мы вместе… - Это стратегическое партнерство

Ты берешь у подруги платье и немного косметики, обещая отдать ей каждую вторую шоколадку, которую заработаешь за вечер… - Это акционерное общество

Ты уродина, и тебя видеть никто не хочет… Но папа проплачивает банкет… Толпа народу и все тебя хотят… - Это государственные субсидии

Ты лесбиянка, но вынуждена ходить на гетеросексуальные вечеринки… - Это политика компании

Все давно знают, насколько ты хороша в постели… И тут ты пускаешь слух, что умеешь офигенно готовить… - Это захват новых рынков

Ты пришла на вечеринку с друзьями и видишь симпатичного парня. Подходишь к нему и говоришь, что с тобой круто в постели и ты согласна переспать с ним за 2 бутылки шампанского и 3 шоколадки. Он согласен заплатить только 2 бутылки шампанского, т.к. хозяин вечеринки сказал, что больше платить за эти услуги нельзя. - Это государственное регулирование цен

Ты приходишь на вечеринку, и все наперебой начинают спрашивать тебя: «Правда ли, что с тобой классно в постели?» - причем по их сальным рожам видно, что они это и так знают. Ты загадочно отвечаешь: «No comments…», - а в это время лучшая подружка Светка в уголочке трескает шоколад и запивает шампанским. - Это спланированная утечка информации

Ты приходишь на вечеринку, видишь симпатичного парня и рассказываешь, как с тобой классно в постели и что тебе необходимы 2 бутылки шампанского и 2 шоколадки. Вы идете к тебе домой, но ты говоришь, что у тебя болит голова, и вместо тебя сексом занимается твоя подруга. За это ты ей отдаешь одну бутылку и одну шоколадку. - Это аутсорсинг

Ты даешь за шоколадки и шампанское, после чего передаешь заработанное подруге, которая приносит все это добро к тебе домой, и вы в компании с твоим мужем выпиваете и закусываете. - Это отмывание капитала

Ты приходишь на вечеринку, вся такая красивая, сексуальная и уверенная в себе… Ты знаешь, что в постели ты лучшая… Ты готова совершенно бесплатно отдаться хорошему парню… Но всех парней расхватали какие-то грымзы и сосут из них бабло… - Это рынок, детка

1/03/2007

Письмо польскому другу

Письмо польскому другу
http://www.grani.ru/Politics/Russia/m.115076.html
Расширение НАТО на Восток - а точнее, бегство стран Восточной и Центральной Европы на Запад - болезненно затронуло глубинные пласты нашего политического сознания потому, что актуализировало внутрикультурный спор о том, является ли Россия частью Европы, и напомнило нам, что во многих аспектах нет, не является. И не потому что нас кто-то из Европы выталкивает. А потому что мы в силу определенных особенностей своей истории, географии, национальной психологии сами еще не решили для себя эту мучительную дилемму.
Польские и чешские Чаадаевы, Соловьевы, Ильины никогда не спрашивали, принадлежат ли их государства и народы Европе. Ответ на этот вопрос был для них самоочевиден. Неудивительно, что их страны так стремились воспользоваться предоставившейся им наконец возможностью закрепить свой геополитический выбор и зафиксировать членство в европейских структурах - если не сразу в ЕС, то в НАТО.
Это бегство не стало бы центральным событием политической жизни Европы, но движимая комплексом оставленного любовника российская политическая "элита" развернула героическую борьбу с расширением НАТО. Разумеется, как всякий невротик, она прикрывала свои иррациональные комплексы псевдорациональным бредом о "сокращении подлетного времени натовских самолетов с ядерными зарядами на борту, взлетающих с польских аэродромов".
Все это не более чем сиюминутные поводы, необходимые страдающей маниакально-депрессивным психозом российской "элите" для выяснения отношений с вечно ненавидимым и вечно любимым Западом. Не к случайному собутыльнику, а к небесам Запада обращен экзистенциальный русский вопрос: "А ты меня уважаешь?" Кто-то оттуда должен заглянуть нашей политической "элите" в душу и подивиться ее самобытному богатству.
Поражение в холодной войне и утрата статуса сверхдержавы породили в коллективном подсознании российского политического класса неизжитый психологический комплекс. Для него Запад остался смыслообразующим фантомным противником, в героическом противопоставлении которому выстраивались и еще долго будут выстраиваться все мифы российской внешней политики.
В октябре 2005 года был учрежден новый национальный праздник - 4 ноября. По замыслу создателей его псевдоисторический антипольский контекст должен был превратить его в сплачивающий нацию день ненависти к Западу.
Замысел верхов с энтузиазмом, даже напугавшим власти, был подхвачен фашиствующими низами, уже второй год подряд превращающими День народного единства в День Нациста.
Польша неслучайно была избрана Москвой в качестве одного из ключевых объектов своей новой assertiveness. Здесь и глубокие исторические традиции, и удачное сочетание в образе Польши черт "ненавистного Запада" и "вероломного союзника", и, наконец, роль, которую польский президент сыграл в победе "оранжевой революции", два года назад так смертельно напугавшей Москву. Кремлевские инсайдеры не раз повторяли мне тогда одну и ту же фразу - "Владимир Владимирович никогда не простит того унижения, которое ему пришлось пережить на украинских выборах". Словом, Польше, видимо, предстоит долго удерживать почетное место в кремлевском шорт-листе врагов России.
Как же реагировать Польше на поток оскорблений кремлевских пропагандистов, ветеринарное эмбарго, газовую удавку внуков Молотова-Риббентропа? Позволю себе дать несколько скромных рекомендаций.
1. Не задавайте себе бессмысленного вопроса - а что же Россия хочет от Польши? Когда российского министра иностранных дел Сергея Лаврова спросили, а чего, собственно, Россия хочет от Грузии, он секунд тридцать молчал, а затем произнес замечательную фразу: "Грузия сама знает, чего мы от нее хотим". Когда тот же вопрос задали Владимиру Путину, он ответил: "Грузия должна прекратить антироссийскую деятельность".
Проблема в том, что Москва сама не знает, чего она хочет от Грузии, от Польши, от Украины, от США. Ее поведение на международной арене - это не реализация сознательно продуманной долгосрочной стратегии, а невротические реакции "пациента" (см. изложенную выше историю болезни), страстно жаждущего "величия", "уважения" к себе и унижения воображаемых обидчиков.
2. Худшей возможной реакцией со стороны Польши было бы уподобиться русскому пациенту и ответить ему собственной невротической реакцией - втянуться еще раз в бесконечный цикл выяснения исторических обид и претензий. Надеюсь, что, реализовав наконец свой цивилизационный выбор и став частью европейского пространства не только мировозренчески, но и институционально, Польша навсегда избавилась от своего "русского комплекса".
3. Все сегодняшние и будущие ветеринарно-газовые проблемы в польско-российских отношениях нужно рассматривать не как продолжение вечного "спора славян между собою", а как чисто технические проблемы в экономической сфере между Российской Федерацией и Европейским Союзом. Эти проблемы должны решаться не аппеляциями к поэзии Пушкина и Мицкевича или прозе Достоевского, а скучными бюрократическими процедурами, осуществляемыми чиновниками Еврокомиссии. Польша ни в коем случае не должна пытаться вовлекать Евросоюз в некую идеологическую или политическую конфронтацию с Россией, но в то же время ей следует жестко настаивать на выполнении европейской бюрократией юридически зафиксированных обязательств по защите экономических интересов всех равноправных членов ЕС.
Конечно, сегодня Польше, которая сама является частью Запада, не угрожает тотальное предательство Запада, как это было в 1939 или 1945 годах. Но маленькие предательства ради далеко не бескорыстных отношений с "другом Владимиром" вполне возможны. Достаточно вспомнить одного бывшего немецкого канцлера, который прилежно служит сегодня менеджером среднего звена в одном из региональных подразделений путинской газовой монополии.
Поэтому Польше нужна своя собственная assertiveness в отстаивании в Брюсселе своих собственных, а по существу общеевропейских экономических интересов.
4. Есть страны, которые понимают ваши проблемы в отношениях с Россией гораздо лучше и симпатизируют вам больше, чем все ваши европейские и атлантические союзники. Это бывшие обитатели советских бараков в нашем общем с вами социалистическом лагере - Украина, Белоруссия, Молдавия, Грузия, Армения и далее по списку. Каждая из этих стран по-своему сталкивается с неодолимым психологическим зудом "русского пациента" по воссозданию "либеральной империи", "евразийского союза", "доминирования на постсоветском пространстве" и прочих глюков, приятно ласкающих эрогенные зоны коллективного постимперского подсознания российской "элиты".
Особенно показательна ситуация с Белоруссией. Это тот единственный случай, когда Москва знает, чего она хочет от своего соседа. Она хочет объединения с Белоруссией, то есть поглощения ее в качестве одного или нескольких субъектов Российской Федерации. Эта цель сегодня абсолютно недостижима. Она была вполне реальной лет десять тому назад.
Исторический парадокс заключается в том, что "последний диктатор Европы", этот homo sovieticus par excellence, во всех будущих учебниках белорусской истории будет заслуженно назван отцом белорусской независимости. Он десять лет водил за нос жаждущую его объятий Москву обещаниями на ней жениться. На самом деле он ни на секунду не собирался променять свое положение диктатора европейского государства средних размеров на пост секретаря минского обкома.
Он выигрывал время, необходимое для постепенного появления белорусского национального и государственного самосознания, которого в начале 90-х просто не существовало. А сегодня Александр Лукашенко защищает независимость Белоруссии, опираясь на поддержку большинства белорусского народа.
Украина и Белоруссия, необратимо выбравшие путь независимости от Москвы, - естественные геополитические союзники Польши, каковы бы ни были сегодня их внутренние режимы и степень их собственной европейской интеграции.
А чем же все-таки закончится эта клинически неизбежная маниакальная стадия российского синдрома? Лучше всех ответил на этот вопрос все тот же Лукашенко - "Россия потеряет своих последних друзей и сделает себя посмешищем всего мира".
Андрей Пионтковский
29.11.2006 13:04